19a. Dam im jedno serce...

19a. Dam im jedno serce

Trzeci emblemat z pozoru wygląda jak pojedynek, gdzie zapaśnicy siłują się na jedną rękę, a w drugiej – dla utrudnienia – muszą trzymać linę. Lina pęta dwa serca i wydaje się, że to kolejne utrudnienie dla walczących, którzy powinni uważać, by pęta się nie rozluźniły i aby serca nie upadły na ziemię. Tak to może wyglądać także w życiu, kiedy „więzy” miłości w ludzkim skrzywionym zwierciadle mogą być rozpoznawane jako niewola. Wtedy człowiek rozluźnia je, pragnąć rzekomej wolności, a w konsekwencji traci się serce do kochanej osoby. Emblemat nie ilustruje jednak ludzkich potyczek o miłość. Pokazuje zjednoczenie w miłości Boga i człowieka. Bohaterowie sceny nie rywalizują ze sobą. Podając sobie dłoń jednoczą wysiłki. Równo trzymany sznur gwarantuje więź, z więź z Bogiem jest zawsze więzią miłości. Aby człowiek nauczył się kochać Boga, potrzebuje Bożej pomocy. Bóg to wie, dlatego obiecuje już na kartach Starego Testamentu (i tak brzmi sentencja emblematu): Dam im jedno serce (Ez 11, 14-21). W następnym zdaniu czytamy: Z ciała ich usunę serce kamienne, a dam im serce cielesne, czyli przemienione, żywe, zdolne kochać, wrażliwe... słowem upodobnione do Jezusowego.

Odważę się na jeszcze jedną możliwą interpretację tej sceny. Kiedy Bóg mówi, że da nam jedno serce, to instynktownie czuję, że chodzi tu także o Serce Jezusa, o to, jedno, jedyne Serce, które dane człowiekowi na własność, staje się narzędziem zjednoczenia serce naszych, jak modlimy się w Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dopiero w Sercu Jezusa ludzie naprawdę mogą być jednego serca i jednego ducha. 

wstecz